„Nie umiem pływać.”- wszystko co musisz wiedzieć zanim zaczniesz.
Temat całkiem na czasie. Wakacje dobiegają już końca, za chwilę szkoły pływania ruszą z zapisami, a Ty jeśli nie umiesz pływać, stajesz przed własnym trudnym dylematem: zwlekać kolejny rok czy przełamać wszystkie swoje „przeciw” i zacząć „teraz”. Mówiąc swoje przeciw mam na myśli takie cytaty które ciągle gdzieś wokół siebie słyszę: „Chciałbym, ale się boję. Z przeszłości mam same przykre wspomnienia. Próbowałem, ale… To nie dla mnie jestem za stary/stara. Jestem naprawdę trudnym przypadkiem”.
Jestem ratownikiem i instruktorem pływania już 15 lat, od niedawna jestem też trenerem pływania i lekkoatletyki. Obserwuje i uczę się razem ze swoimi kursantami przez cały czas. Wiem jedno -wystarczy spróbować. Większość naszego pokolenia jest ofiarą schematu nauki pływania pod tytułem: „rzut na głęboką wodę”. Zapewne, został strach, lęk, ale też ogromny kompleks. Część z Was może już próbowała, lecz dalej coś poszło nie tak jak powinno. Istnieje też dziwne przekonanie że: „pływanie nie jest dla mnie”. Zapewniam Cię pływanie nie jest dla wyjątkowych, pływanie nie jest dla wybranych PŁYWANIE JEST DLA KAŻDEGO. W jednym mogę Cię upewnić, spróbuj, ale bądź przygotowany.
Trochę myślałem o tym co ja chciałbym wiedzieć zaczynając swoją przygodę z nowym sportem, aż: stworzyłem krótki, prosty poradnik, który w siedmiu punktach opisuje co powinieneś wiedzieć od czego zaczynamy przygodę z pływaniem
7 złotych rad:
1. Wybierz szkołę pływania.
Zajęcia grupowe to naprawdę super sprawa, ale pamiętaj, że jeśli nie czujesz się komfortowo wybierz na początku zajęcia indywidualne. Podczas zajęć indywidualnych instruktor poświęci Ci 100% swojej uwagi. Musisz wiedzieć, że pierwsze zajęcia (nie zależnie od tego czy indywidualne czy grupowe) to nie rzut na głęboką wodę, to rozmowa z instruktorem, wejście z nim na płytki tor, oswojenie, nauka środowiska wodnego, tak odmiennego od tego na co dzień.
2. Kup sprzęt ale nie inwestuj, nie zrażaj się cenami. Czepek wybierz sylikonowy, okularki- cóż wygodne, te możesz swobodnie przymierzyć w sklepie przed zakupem, strój kąpielowy- jego wybór też zależy tylko i wyłącznie od indywidualnego upodobania (choć Paniom zalecam do nauki pływania stroje jednoczęściowe), no i oczywiście klapki. To jest wszystko co musisz mieć przy sobie poza chęciami.
3. Inne sprzęty do nauki pływania. Makarony, deski, płetwy i wiele wiele innych przydatnych rzeczy, zazwyczaj na wyposażeniu szkół pływania. Tym kompletnie nie zawracamy sobie głowy.
4. Uzbrój się w cierpliwość, z pływaniem jest trudniej niż z każdym innym sportem. Do biegania potrzebujemy założenia butów i wyjścia z domu, do jazdy na rowerze potrzebujemy roweru, butów i wyjścia z domu. Pływanie wymaga od Nas zdecydowanie więcej to nauka zachowania się w środowisku wodnym, to nauka oddychania, koordynacji i wbrew wszystkim pozorom totalnego wyluzowania!
5. Nie porównuj się z innymi. Wydawałoby się proste i zbędne do debatowania, jednak większość kursantów rezygnuje z zajęć już po pierwszych 45 min bo: nie zanurzają głowy, a inni już tak, bo nie pracują nogami a inni już tak… Zazwyczaj jest tak, że Ci których początki są naprawdę drogą przez wieczność, po przełamaniu swoich wewnętrznych blokad lecą do przodu jak burza.
6. Systematyczność, krótko i na temat. Żeby pływać trzeba pływać. Tutaj głownie chodzi o utrzymanie koordynacji i lekkości oddechu.
7.Ostatni bardzo ważny punkt często jest tak, że trafiamy na instruktora, który z jakiś przyczyn nie jest dla nas odpowiedni. Wiem, to z własnego doświadczenia z bieganiem. Jeśli nie odpowiadają Ci zajęcia z jednym instruktorem, zrób porządny wewnętrzny rachunek „za i przeciw”, ale nie zmieniaj chęci do sportu i nauki- Po prostu zmień instruktora lub szkołę.
Powodzenia!
